sobota, 21 lipca 2012

dwa szczęścia...
dłonią dotknę nieba poprzez chmury...
gdzie słońce lśni szczęściem,niczym jedwab...
rozkosz dając ciału i duszy...
ustami dotknę nieba,wsłucham się w ciszę...
złudzeniem,gdzie płoną pragnienia błękitem,
w cztery świata strony...
oczami dotknę nieba,bez przyczyny...
już o nic nie proszę,tylko patrzę...
serce otwieram,szukam drogi na ziemię...
szczęścia splecionego ze szczęściem...
rozerwać się nie da...nie zapomnę o tym....
przykuwając wzrok w wirtualną otchłań...
szklanego okna...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz